wtorek, 30 września 2008

ZAPOWIEDŹ SEZONU 2008/09 - ZACHÓD

SAN ANTONIO SPURS


Najnudniejszy team świata znów jest jednym z faworytów do mistrzostwa. Powód? W zeszłym roku im nie poszło. Ledwie 56 wygranych i dość przeciętny występ w Playoff a jak wiadomo Spurs grają rewelacyjnie w co drugim sezonie. Co ciekawe zespół pozostał niemal w niezmienionym składzie. Z drużyną pożegnał się najbardziej utytułowany gracz NBA - Robert Horry oraz Damon Stoudemire. W ich miejsce pozyskano rozgrywającego Rogera Masona rzucającego obrońce Salima Stoudamire'a oraz wybranego w drafcie George'a Hilla. Mam złą wiadomość dla wszystkich antyfanów Spurs to dobre wzmocnienia, bo problemem Spurs było zdobywanie punktów. W poprzednim sezonie byli trzecim najgorszym zespołym pod tym względem. Wszyscy ważni zawodnicy dla defensywy zostali, wzmocniono zmienników do atakowania. Jeśli Parker i Ginobili nie będą wiecznie kontuzjowani to Tim Duncan będzie mógł po raz kolejny odpoczywać do PO a tam wszystko możliwe. Póki co jak dla mnie Spurs to pewniak do PO i to z czołowym miejscem.

Prognoza : awans do playoff z górnym numerem (1-3 msc)

HOUSTON ROCKETS


Rakiety po słabszym początku w zeszłym sezonie zaczęli zadziwiać świat na przełomie nowego roku. Pobili wieloletni rekord NBA w ilości zwycięstw z rzędu. Grali fantastycznie i to bez Yao Minga, który przez długi czas był kontuzjowany. Ostatecznie wygrali 55 meczów, lecz w PO wobec braku klasycznego centra byli bezsilni. W tym roku ma być inaczej. I tak już cholernie silny zespół wzmocnił Ron Artest oraz Brent Barry. Jeśli dodamy do tego McGrady'ego, Scolę, wspomnianego Minga, Alstona, Lawry'ego, Battiera, Hayesa czy Heada to mamy chyba najsilniejszy skład w NBA. Mam jedynie lekkie obawy czy Tmac będzie potrafił grać z presją w PO ale to już inna historia. Razem ze Spurs i Lakers powinni walczyć o zwycięstwo w Konferencji.

Prognoza : awans do playoff z górnym numerem (1-3 msc)

LOS ANGELES LAKERS


U Jeziorowców w tym roku było spokojnie. Skupiono się na zatrzymaniu graczy, którym kończyły się kontrakty (z różnym skutkiem bo odszedł największy przyjaciel Kobego Rony Turiaf) oraz wyleczeniu kontuzjowanemu w poprzednim sezonie Andrew Bynumie. Skład jest więc praktycznie niezmieniony, choć Josh Powell oraz Sun Yue mogą okazać się solidnym wzmocnieniem. Powell przez poprzedni sezon był niemal podstawowym zawodnikiem lokalnego rywala - Clippers notując solidne statystyki 5.6 PPG 5.2 RPG jednak gdy grał w pierwszej piątce był bardzo przydatny, zwłaszcza w obronie. Chińczyk z kolei to wielka niewiadoma, choć widać że ma spore możliwości. Lakers są obecnie potęgą. Nawet w tak trudnej konferencji powinni bezproblemów dostać do PO. Może nawet wygrać konferencję, ligę ? Kto wie. Andrew Bynum ma w końcu pokazać na przestrzeni całego sezonu a nie pojedyńczych meczy że jest godnym następcą Shaqa O'Neala i ma zdominować ligę. Jest na to duża szansa, bo jest to bardzo ambitny gracz z odpowiednimi już umiejętnościami i warunkami fizycznymi. Jak dla mnie Lakers to faworyt to wygrania całej ligi, choć czy wygrają konferencję w sezonie regularnym tego już taki pewien nie jestem.

Prognoza : awans do playoff z górnym miejscem (msc 1-3)

UTAH JAZZ


Utah Jazz odnotowało niesamowity postęp w zeszłym sezonie. W bardzo silnej konferencji wygrali aż 54 meczy i co najważniejsze grali widowiskowo i dobrze w ataku (5 atak w lidze). W Salt Lake City wszyscy byli chyba zadowoleni bo w sezonie 06/07 grali dość topornie i bez większych rezultatów. Warty odnotowania jest fakt, że trener Jerry Sloan będzie prowadził Jazzmanów już w 22 sezonie. To abolutny fenomen w dzisiejszych standartach NBA. Ten sezon powinien być dla Jazzmanów podobny do ubiegłorocznego. Super gra na własnym parkiecie, jeden z najlepszych bilansów w lidze na własnym parkiecie ale piętą achillesową były i pewnie będą wyjazdy. W drużynie nie dokonana większych zmian. Odszedł jedynie Joe Hart a na jego miejsce przyszedł mały-wielki wojownik Brevin Knight. I to by było wszystko. No może warty odnotowania jest też debiutant Kosta Koufos. Utah miało jednak bardzo silny skład, więc wzmocnień wielkich nie potrzebowali. Ich skład jest rozwojowy. Paul Millsap, Derron Williams czy Ronnie Brewer powinni wskakiwać na co raz wyższy pułap. A Okur, Boozer czy Kirilienko to uznane marki. Jazz to wciąż jeden z najlepszych zespołów ligi i powinni pewnie awansować do PO.

Prognoza : pewny awans do playoff (4-5 msc)


DALLAS MAVERICKS :


Zeszły sezon to było wielkie rozczarowanie dla kibiców i działaczy Mavs. Drużyna w sezonie regularnym wygrała co prawda 51 meczów ale w Dallas byli przyzwyczajeni do większej dominacji. Pozyskanie Jasona Kidda w wielkim trejdzie miało przyczynić się do lepszej gry w PO. Niestety nic takiego się nie stało. Dallas szybko odpadli a transfer jednego z najlepszych rozgrywających ostatniej dekady okazał się jednak niewypałem. Oddano za podstarzałego już gwiazdora przecież pół drużyny. Za winnego uznano jednak trenera Avery Johnsona (który jeszcze dwa lata temu był noszony na ramionach) a w jego miejsce pozyskano twórcę sukcesów Indiany Pacers na przełomie wieków Ricka Carlisle. Według mnie to właśnie brakujący element w Dallas. Carlisle potrafi chyba lepiej dogadywać się z zawodnikami niż AJ, nie jest takim dyktatorem. W 2002 roku uznano go za najlepszego trenera w NBA. W klubie chyba też tak myślą, bo po raz pierwszy za czasów Mike Cubana, który jest właścicielem klubu zmieniona sztab szkoleniowy a nie zawodników. Po półrocznej przerwie z New Jersey Nets wrócił DeSagana Diop oraz przygarnięto jednego z najlepszych dunkerów ligi Geralda Greena. Stabilność składu i zgranie powinno więc być ich atutem. To też ostatnia szansa jaką dano Kiddowi oraz Nowitzkiemu. Muszą ją wykorzystać.

Prognoza : pewny awans do playoff (msc 4-5)


PHOENIX SUNS


W Phoenix nie ma już twórcy sukcesów Słońc Mike D'Antoniego. Nie ma już trenera, który atak stawiał zawszę nad obronę a szybką i efektowną grą nad nudnymi schematami. Dla nas kibiców to chyba gorzej, bo meczu Suns zawsze oglądało się z przyjemność. Byli jednym z najlepszych zespołów pod względem zdobywanych punktów a ich mecze często kończyły się overami. Co więcej rzucali zawsze na niewiarygodnie wysokiej skuteczności ~ 50 %. Najwyższej w lidze. Teraz to się zmieni. Nowy trener Terry Porter, były świetny rozgrywający m.in. Portland już zapowiedział, że zespół będzie lepiej bronił i grał nieco bardziej schematyczną koszykówkę. Już w zeszłym roku po przyjściu Shaqa styl Słońc się trochę zmienił. Teraz mają jeszcze bardziej pójść w tym kierunku by wreszcie osiągnąć coś w playoff. Co ciekawe zespół bardzo solidnie się wzmocnił. Do zespołu dołączył bardzo dobry rezerwowy Matt Barnes, który potrafi dobrze bronić ale też ma bardzo dobrze ułożony rzut oraz szereg młodych, zdolnych graczy. D'Antoni grał zawsze 7-8 zawodników, Porter ma to zmienić więc stworzył szerszy skład. Wybrany z nr. 15 w drafcie Robin Lopez to wielka nadzieja na odciążenie Shaqa i Amarego a znany na europejskich parkietach Goran Dragic ma być alternatywą dla odciążenia Steve Nasha i Leandro Barbosy. Skład Phoenix bardzo mi się podoba. Wydaje się być dobrze zbilansowany. Pytanie jak poradzi sobie nowy trener? GM klubu wierzy nawet w Mistrzostwo. Ja jestem bardziej sceptyczny ale pewny awans do playoff jest bardzo realny.

Prognoza : awans do playoff


New Orleans Hornets :

Prognoza : awans do playoff


PORTLAND TRAILBLAZERS


Już zeszły sezon pokazał jak wielki talent brzemie w chłopak z północno-zachodniej wybrzeża. Ekipa ku olbrzymiemu zdziwieniu fanów i ekspertów osiągnęła nieujemny bilans 41 zwycięstw 41 porażek. To mniej więcej o 20 zwycięstw więcej niż się spodziewano. A grali przecież bez swojego potencjalnego lidera wybranego z 1 numerem draftu 2007 Grega Odena. Był taki okres mniej więcej w grudniu gdzie Blazers notowali serię 20 wygranych w 28 meczach i wydawało się, że spokojnie awansują do PO. Troszkę jednak zabrakło ale w tym sezonie wszystko jest możliwe. Drużyna Nate McMillana poważnie się bowiem wzmocniła. Co najważniejsze w tym roku gotowy do gry będzie Greg Oden. Ponadto udało się wytrejdować z Indiany jednego z najlepszych rozgrywających tegorocznego draftu Jerryda Baylessa oraz bardzo zdolnego Ike Diogu. Jakby tego było mało do Portland zawitał też gwiazdor europejskich parkietów Rudy "Air" Fernandez plus dwójka ciekawych graczy z draftu Brandon Rush i Nicolas Batum.. A przecież drużynę opuścił tylko dwaj ważni zmiennicy Jarrett Jack i James Jones. Menadżerowie Blazers spisali się więc na medal. Paradoksalnie będzie niezwykle ciężko o widoczny postęp w strasznie silnej konferencji zachodniej. Zwłaszcza, że terminarz mają na początku ciężki ... Mimo wszystko Brandoy Roy, LeMarcus Aldride i spółka powinni być na granicy awansu do PO.

Prognoza : walka o awans do playoff


LOS ANGELES CLIPPERS :


W Los Angeles wbrew pozorom w tym sezonie ogórkowym działo się bardzo wiele ale głównymi aktorami byli zawodnicy zapomnianych już nieco Clippers. Dość szybko świat zaszokowała informacja, że do zespołu przeniósł się lider rewelacyjnych w ostatnich dwóch latach Warriors, rozgrywający Baron Davis. Miała być to karta przetargowa dla dotychczasowego lidera zespołu Eltona Branda, by ten został w zespole. EB jednak postąpił niefair i odszedł z LA ale nikt już po nim nie płacze, bo w jego miejsce sprowadzono najlepszego obrońce poprzedniego sezonu Marcusa Camby'ego, który razem z Chrisem Kamanem ma tworzyć najlepszy duet podkoszowy na Zachodzie. Stało się jasne, że Clipps będą starali się stworzyć zespół walczący o najwyższe laury. I na papierze się udało bo do zespołu przyszli też : szalony strzelec Ricky Davis, całkiem solidny rezerwowy rozgrywający Jason Hart oraz wybrany w drafcie Eric Gordon, którego osobiście cenie bardzo wysoko i uważam, że będzie jednym z objawień tegorocznego draftu. W drużynie jest więc wszystko co musi być by odnosić sukcesy. W tak silnej konferencji nie można jednak z całą świadomością stwierdzić, że LAC zagrają nawet w PO. Tu potrzeba też sporego zgrania. Jedno jest pewne, szanse mają ogromne a beznadziejny bilans z zeszłego sezonu 23-59 napewno zostanie poprawiony a kibice mają nadzieje nawet na mistrzostwo.

Prognoza : walka o awans do playoff


DENVER NUGGETS


Tegoroczna postawa menadżerów Denver Nuggets bardzo mnie zawiodła. Podobnie jak wielu innych kibiców i ekspertów. Denver pod koniec poprzedniego sezonu pokazywało naprawdę świetną koszykówkę. W PO poszło im średnio ale niestety GM klubu postanowił pozbyć się dwójki bardzo ważnych dla tego zespołu graczy (Camby i Najera). Co gorsze na ich miejsce nie sprowadzono żadnej alternatywy. Trudno jest mi bowiem wierzyć, że Chris Andersen, Dahntay Jones czy nawet Renaldo Balkman będą potrafili zastąpić tych zawodników. Byli to bowiem najlepsi defensorzy tego zespołu. Zwłaszcza bez Camby'ego (najlepszego zbierającego i blokującego ligi) ten zespół bardzo traci. Bo czy zdolny obrońca Balkman będzie w stanie powstrzymać Kobe Bryanta czy nawet Grega Odena ? Jedyna nadzieja, że zapomniany troszeczkę center Nene oraz K-mart przypomną sobie jak potrafią dominować na tablicach. Ja jednak widzę przyszłość Nuggets w ciemnych barwach. Co z tego że byli 2 najlepszą ofensywą w lidze (teraz mogą być nawet pierwszą) skoro byli też drugim najgorszym zespołem w defensywie (teraz będą pewnie najgorszą). Ponadto kadra zespołu jest za krótka. Trudno jednak niedoceniać duetu AI-Melo. Oni są w stanie w pojedynkę wygrać każdy mecz.

Prognoza : Nieudana walka o playoff (10 msc)


SACRAMENTO KINGS :


W stolicy Kalifornii znów szykują się na bezbarwny sezon. Kings od lat próbują nawiązać do najlepszych czasów Chrisa Webbera ale z marnym skutkiem. Niby skład jest silny, niby jest potencjał ale czegoś zawsze brakuje. I nie inaczej jest w tym sezonie. Z drużyną pożegnał się Ron Artest a w jego miejsce działacze pozyskali tylko trzech debiutantów i to nie tych z pierwszych stron gazet. Jedynie wybrany przez Houston Donte Green zapowiada się na ciekawego gracza. Bobby Brown owszem szalał podczas letniej ligi NBA ale wiadomo, że to tylko sparingi. Na dodatek karierę zakończył Shareef Abdul Rahim a do Magic odszedł Anthony Johnson. Jak dla mnie to jasny sygnał, że działacze nie widzieli nadziei na lepsze jutro i postanowili pozbyć się weteranów i odmłodzić zespół. Plotkuje się, ze zespół stara się nawet oddać Brada Millera by jeszcze więcej gry otrzymał Spencer Hawes na którego bardzo liczą w Sacto. Zapowiada się więc trudny czas dla kibiców Kings, choć drużyna chyba będzie jeszcze bardziej nakierowana na swojego lidera Kevina Martina. Martin w zeszłym roku miał średnią ~ 23.7 PPG, teraz być może dojdzie do 26 PPG.

Prognoza : brak awansu playoff (msc 11-12)


Golden State WARRIORS


Ekipę Dona Nelsona też czeka bardzo ciężki sezon. Z zespołem pożegnał się lider Baron Davis, Mikael Pietrus czy Matt Barnes + 5 innych graczy. W zamian pozyskano tylko Corey Maggette, Ronny Turiaf oraz Marcus Williams plus kilku mniej znanych graczy bez doświadczenia w NBA. Skupiono się na przedłużeniu umów z Andrisem Biedrinsem oraz Monte Ellisem. Ten drugi jednak najbliższe 5-6 miesięcy spędzi w szpitalach na rehabilitacji. Co to oznacza dla kibiców Warriors ? Prawdopodobnie brak PO choć zespół wciąż będzie czarował atakiem, zwłaszcza u siebie. W końcu to najlepiej punktujący zespół w poprzednich dwóch sezonach. W konferencji zachodniej jednak bez obrony nie da się osiągać sukcesów.

Prognoza : brak awansu do playoff


MINNESOTA TIMBERWOLVES


W Mineapolis po odejściu Kevina Garnetta wszyscy wiedzą, że budowa zespołu mogącego walczyć o Playoff musi potrwać. Jest to bardzo dobra wiadomość dla klubu, który kolejny sezon zagra bez presji. Jednak nie do końca, zeszły sezon był w miarę udany. Co prawda udało się wygrać tylko 22 mecze (tyle co Memphis) ale drużyna ta była zawsze trudna do pokonania. W tym roku powinno być lepiej bo odszedł tylko i tak niechciany duet Jarić-Walker (TWolves pewnie dziękują niebiosom, że znalazł się jakiś chętny na ich usługi) a udało się pozyskać kilku ciekawych graczy. Wybrany z wysokim numerem w drafcie Kevin Love to wielka nadzieja na stworzenie superduetu z Alem Jeffersonem. Powiem szczerze, że bardzo liczę na ten duet bo Love wydaje się być idealnym uzupełnieniem dla Big Ala. Ma dobry rzut, jest niezły w ataku i jest w stanie od początku kariery w NBA grać na poziomie 15 PPG, 8 RPG. Do tego do zespołu przyszedł superstrzelec obwodowy Mike Miller oraz Rodney Carney. Jeśli dodamy do tego trójkę bardzo utalentowanych obrońców : Corey Brewer - Randy Foye- Rashad McCants i całkiem nieźle rozwijającego się Ryana Gomesa mamy bardzo ciekawy zespół, który stać na zrobienie wielu niespodzianek i osiągnięcie pułapu 30-35 zwycięstw w sezonie. Z drugiej strony w tak silnej konfernecji raczej nie wystarczy to na PO.

Prognoza : brak awansu do playoff (12-13 msc)


MEMPHIS GRIZZLIES


Memphis to etatowy już outsider ligi i wszystko wskazuje na to, że będzie tak też i w nowym sezonie. Co prawda do zespołu dołączył nieszablonowy rookie O.J. Mayo ale to stanowczo za mało. Z drużyną pożegnał się bowiem m.in. Mike Miller czy Juan Carlos Navaro a ich zmienników nie widać. Pozyskani z Minessoty Marko Jaric czy Antoine Walker to raczej tylko "zapchajdziury" do zbilansowania trejdu. Prawdopodobnie więc Grizzlies będą po raz kolejnym outsiderem ligi choć kwartet Mike Conley - Hakim Warrick - Rudy Gay - O.J. Mayo będzie elektryzować swoimi zagraniami. Cel na ten sezon to poprawienie niechlubnego rekordu sprzed roku (22-60). Jest to możliwe ale wcale się nie zdziwię jak nie uda się go pobić.

Prognoza : brak awansu do playoff (14-15 msc)


OKLAHOMA CITY THUNDER


To już naprawdę nie jest Seattle Supersonics. Co prawda został ten sam trener plus kilku graczy ale ku mojemu niezadowoleniu teraz ten zespół zmienił nazwę i miejsce "zamieszkania". Co więcej doszło do rewolucji kadrowej, bo przyszło aż 7 graczy. Kilku bardzo doświadczonych jak Joe Smith czy związany z Oklahomą w przeszłości Desmond Mason
oraz szereg młodych graczy z Russellem Westbrook'iem wybranym z numerem 4 w tegorocznym drafcie na czele. Prywatnie przyjacielem lidera Sonics w poprzednim sezonie Kevina Duranta. W żaden sposób nie mogę zaprzeczyć, że w tym zespole jest mnóstwo talentu i atletyczności (Durant to najwyższa "2" w lidze, Green najwyższa "3" a Westbrook potencjalna pierwsza "1" ma 194 cm). Czeka ich jednak ciężki sezon. Nowe miasto, nowi kibice. Moim zdaniem będą się bić z Memphis o to by nie zostać czerwoną latarnią Zachodu. Nie zmienia to jednak faktu, że trener PJ Carlesimo potrafi wyciągnąć z tej drużyny jakieś 20 zwycięstw i ... czołowe miejsce pod względem osiąganych zbiórek.

Prognoza: brak awansu do playoff (14-15 msc)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz